Ignacy Łukasiewicz Kopalnia ropy naftowej w Bóbrce - widok z 1910r. Fabryka beczek na ropę i produkty naftowe w Olszanicy Borysław 1095r. - panorama kopalni Pomocnicy wiertacza przy wyciąganiu przewodu wiertniczego. Najemny robotnik z okolic Borysławia

Czarne złoto.

..." Dostawszy się z miasta na świeże powietrze, do pracy wymagającej natężenia zarówno sił fizycznych, jak i rozwagi umysłu jest zdrów i dobrych myśli, pełen energii, a będąc młodym wierzy w swą gwiazdę, wierzy, że w pracy mu się poszczęści i że ropa, ten jedyny cel jego zabiegów, tryśnie mu i tem samym ustali sobie los na długie lata./.../"
"Nafta Ludzie i Fakty" Ryszard Nater, Józef Sozański

Dziś nikt już nie pamięta tych lat, gdy zapanowała swoista gorączka magicznego "czarnego złota", które przyciągnęło niejednego śmiałka. Ileż to marzeń, próśb, a może nawet obelg wysłuchała Matka Ziemia od poszukiwaczy tego drogocennego surowca... I choć Polska aktualnie posiada niewielkie złoża ropy naftowej (zaledwie 0,2 mln t, co stanowi 0,01% światowego wydobycia), to właśnie tu wszystko się zaczęło.
W 1854 roku w Bóbrce k. Krosna Ignacy Łukasiewicz założył pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej. Dopiero na 5 lat później datuje się powstanie takiej kopalni w USA w Pensylwanii.
To wydarzenie zmieniło życie wielu ludzi. Młodzi chłopcy, czy też dorośli mężczyźni porzucali swój dotychczasowy byt dla niej, dla tej mieszaniny węglowodorów (alkanów, cykloalkanów, arsenów), kwasów karboksylowych, fenoli, tioalkoholi, pochodnych tiofenu, azotowych związków heterocyklicznych, żywic, związków metaloorganicznych, o gęstości 0,77-0,99 g/cm3 i charakterystycznej brązowej lub czarnej barwie, a także silnym specyficznym zapachu. Dziś tylko ich potomkowie wiedzą jak bardzo zmieniło się ich życie. Nie było "usłane różami", byli szczęśliwcy, którym trysnęła ropa, ale wielu było takich, którym nie przydarzyło się to nigdy, choć każdy dzień pełen był nadziei.
Losu wielu z nich nie da się już odtworzyć, pozostaną bezimienni, jednak znaczna część ich historii i historii polskiego przemysłu naftowego, wielkim nakładem pracy, a przede wszystkim niesamowitym zaangażowaniem, udało się autorom i wydawcy odtworzyć w albumie "Nafta Ludzie i Fakty". Pasja dokumentatora, szacunek dla dokonań polskich naftowców i doskonała znajomość tematyki widoczna jest w dogłębnie przemyślanym, uporządkowanym prezentowaniu dokumentów i zdjęć. Tworzą one mini historie - wątki komponujące się w harmonijną całość. Perfekcjonizm, dbałość o szczegóły widoczna jest w doborze kolorystyki, jakości zastosowanego papieru o gramaturze odpowiedniej do prezentowania zdjęć, braku błędów korektorskich. Szczególne wrażenie wywiera limitowana seria w skórzanej oprawie z tłoczonym złotem tytułem.
Protoplasta polskiego przemysłu Ignacy Łukasiewicz, przyczynił się do rozwoju krajowego i światowego przemysłu naftowego, ale nie tylko, bo przecież dzięki temu zaczęły się rozwijać również inne gałęzi produkcji materialnej w całej Galicji, przykładem może być fabryka beczek na ropę i produkty naftowe w Olszanicy k. Leska powstała w 1896 roku. Już wtedy, jak donosi autor albumu, wytwarzano tam 1000 beczek na dobę. Dziś, chcąc osiągnąć taki wynik, zapewne zastanawialibyśmy się skąd wziąć licencję, na kim się wzorować lub gdzie kupić odpowiedni sprzęt. A wystarczy tylko spojrzeć w przeszłość, zaledwie lub aż 107 lat wstecz.
Od 1895 roku centrum galicyjskiego wydobycia nafty stał się Borysław. W 1909 roku osiągnięto na Podkarpaciu niewyobrażalny w warunkach rozbiorowej Polski poziom wydobycia sięgający 2 milionów ton (III miejsce na świecie!).
Nafciarze byli swoistą elitą, w nich pokładano nadzieję związaną z rozwojem polskiego przemysłu, niejednokrotnie służyli krajowi pomocą finansową, przywódcy polityczni naszego kraju doceniali ich trud i zaangażowanie, o czym świadczą unikatowe zdjęcia dokumentów zamieszczone w albumie Ryszarda Natera i Józefa Sozańskiego, jak np. lakoniczne podziękowanie za dar pieniężny z własnoręcznym podpisem Józefa Piłsudskiego o wymownej treści:
" Potwierdzam odbiór kwoty dwóch tysięcy koron na cele Legionów i przesyłam serdeczne podziękowania za tę ofiarę".
Ciężka praca nafciarza nobilitowała: ..." Znajomi zazdroszczą Ci przedewszystkiem stosunkowo wysokiej pensyji, względnej niezależności, przyjemnej pracy na świeżym powietrzu /.../, szmeru strumyka i śpiewu słowika przy akompaniamencie trąb parowych /.../". Ale bycie nafciarzem miało też swoje "ciemne" strony: /.../"Izraelscy kupcy po naszych miasteczkach /.../, jeżeli wiedzą, żeś nafciarz, z pewnością o połowę za wszystko więcej cenić będą, i jeżeli się na towarze dobrze nie znasz, przepłacisz ogromnie /.../". /"Nafta Ludzie i Fakty"/
Ignacy Łukasiewicz zmienił życie wielu ludzi, w tym także życie każdego z nas. Przełomowe odkrycie czemu może służyć wzmiankowana już w XV-wiecznych kronikach Jana Długosza, polska ropa, używana w wieku XVII przez chłopów do smarowania osi wozów, było wydarzeniem epokowym, choć chyba ciągle mało docenionym. To od nas, od Polaków, Amerykanie nauczyli się destylować ten surowiec (nawiasem mówiąc dostali od Łukasiewicza recepturę za darmo).
Album "Nafta Ludzie i Fakty" autorstwa Ryszarda Natera to swoista podróż w czasie, to doskonała, pełna unikatowych zdjęć dokumentacja historii polskiego przemysłu naftowego oraz życia tych, którzy je jemu poświęcili.

Agnieszka Paluch

Wydawca: Zygmunt Nater
Zamówienia telefoniczne: (013) 469-87-99