|
Wczoraj:
 lopienka1.jpg 74.50
KB
|
|
W Łopience znowu jest sanktuarium Matki
Boskiej. Historia się powtarza. Legenda głosi, że upodobała
sobie to miejsce. Każda próba eksmisji cudownej ikony
kończy się jej powrotem. Wywieziona przez ludzi do Polańczyka
łaskami słynąca ikona, za sprawą innych ludzi w postaci kopii
obraz znowu wróciła na swoje miejsce. Zdobi dzisiaj
odremontowane ściany cerkwi. Bieleją one wśród przydrożnych
drzew sugerując powrót w dolinę ludzi, obiecując gwar
ludzkich głosów, gęstniejącą z każdym metrem zabudowę,
mamiąc świeżością tynków. Z bliższej odległości samotny
budynek staje się holiwoodzką dekoracją przypadkowo ustawioną w
tym miejscu. Wewnątrz wyłożono pamiątkową księgę umożliwiając
dokonywanie wpisów. Wielu ludzi odwiedza to miejsce. Wielu
z nich dokonuje wpisu często ozdabiając treść rysunkami. Obok
klasycznych zapisów typu data i "ja tu byłem"
znaleźć można liryczne wiersze, słowa zachwytu nad urokiem doliny
oraz przykłady zawierzenia Matce Boskiej, opiekunce tego miejsca.
Młoda dziewczyna prosi o dobrego męża, ktoś inny dziękuje za
doświadczane łaski. Te szczere, nie adresowane do innych ludzi
słowa sprawiają, że czytając je czuję się zakłopotany. To tak jak
bym komuś zerkał zza pleców podglądając co on tam pisze.
Na pobliskim potoku trwają prace zmierzające do adaptowania go
na siedlisko. Budowniczowie gromadzą niezbędne materiały
pozyskując je w nadbrzeżnych zaroślach. Trzon przyszłej tamy
stanowić będzie stara wierzba, którą bobry, bo o nich mowa,
w znacznym stopniu już przysposobiły pracowicie nadgryzając gruby
pień. Czy nowym mieszkańcom doliny potrzebna jest
odrestaurowana cerkiew? Odpowiedź na to retoryczne pytanie jest
oczywista.
więcej
REGION
Zdjęcia lopienka1 i
lopienka2 pochodzą z kolekcji P.Kusala. Zdjęcia lopienka3-5
zostały wykonane w listopadzie 2003r. przez autora.
|