Berehy Górne - samotny krzyż

Pomiędzy połoninami Wetlińską i Caryńską w dolinie potoku Prowcy, do 1946 roku istniała miejscowość Berehy Górne.

Założyli ją Kmitowie około 1580 roku. Tworzyła klucz wraz z Caryńskim, Dwernikiem i Nasicznem. W XX wieku wieś rozciągała się pomiędzy Wierchem Wyżniańskim a Przełęczą nad Berehami, na przestrzeni 4 kilometrów.
W 1921 roku mieszkało tu 527 osób (497 grekokatolików, 2 osoby wyznania rzymskokatolickiego i 28 mojżeszowego). W roku 1927 liczba mieszkańców wynosiła 707 osób, a dwa lata później zaś 806 osób. Bieszczady nigdy nie należały do bogatych regionów Polski, dlatego również w tamtych czasach ludność wyjeżdżała poza granice kraju w celach zarobkowych. Odnotowano, iż w 1929 roku na emigracji przebywało 129 mieszkańców Berehów, co stanowiło 16% ludności osiedlonej w tej wsi.
Miejscowość nie wyróżniała się niczym szczególnym wśród otaczających ją osad. Była zwyczajną, spokojną wsią, w której życie toczyło się powoli, a między mieszkańcami panowały dobrosąsiedzkie stosunki. Miała swoją cerkiew, plebanię, karczmę, młyn oraz stojący w miejscu zwanym tu Rostoki - dwór, budowany z kamienia spajanego gliną.
Pierwsza cerkiew, o której zachowały się informacje stała tu już w 1589 roku. Drugą była murowana, powstała w 1820 roku, parafialna cerkiew p.w. św. Michała Archanioła. Tę, która przetrwała do 1946 roku, wzniesiono na miejscu poprzedniej w 1897 roku, dzięki staraniom księdza Jana Procewiata, parafian oraz ówczesnego właściciela wsi - Antoniego Pogłodowskiego.
Kapliczka. Autor fotografii nieznany.

Stanęła tak jak jej poprzedniczki, w centrum wsi, przy rozwidleniu dróg do Dwernika, Ustrzyk Górnych i Wetliny. Była świątynią drewnianą, budowaną w typie bojkowskim, trójdzielną, gdzie wszystkie pomieszczenia - babiniec, nawa, prezbiterium - miały plan zbliżony do kwadratu. Obwiedziona była wydatnym okapowym dachem, który nadawał całej strukturze niezwykłą lekkość, tak odpowiadającą naturze budulca i chronił podwaliny przed niszczącym działaniem opadów atmosferycznych. Obok stała drewniana kapliczka. Zbudowana w tym samym stylu dopełniała kompozycję.
Świątynia została spalona w 1946 roku. Pozostała tylko jej podmurówka oraz resztki zniszczonego, kamiennego muru, okalającego cmentarz, który góruje nad okolicą. Jego powierzchnia to około 140 metrów długości i ok. 50 metrów szerokości. W latach 50 XX wieku stało tu ponad 100 nagrobków, ale podczas budowy Dużej Obwodnicy Bieszczadzkiej, większość z nich posłużyła jako tłuczeń. Przetrwało zaledwie 11, dzięki interwencji rodziny, która ma tu groby swoich bliskich. Spośród zachowanych nagrobków, pozostało kilka zdobionych pięknymi, oryginalnymi i archaicznymi ornamentami geometrycznymi, wykonanych przez mieszkańca wsi - Hrycia Buchwaka. Hryć zrobił pomnik także dla siebie. Jest na nim wyryte pożegnanie z żoną i dziećmi oraz napisy sławiące Boga.
W północno wschodnim rogu cmentarza znajduje się kamieniste umocnienie w kształcie koła - prawdopodobnie jest to stanowisko karabinu maszynowego z czasów działań na tym terenie oddziałów UPA.
Od jesieni 1944 roku wieś Berehy pozostawała poza kontrolą administracji polskiej ze względu na działające tu oddziały UPA. W 1946 roku ludność została wysiedlona do ZSRR. W tym czasie stało we wsi 121 domów i dwie stodoły. Wieś opustoszała, zabudowania zniszczono...
Dziś w Berehach jest jedynie leśniczówka i dwa górskie szałasy.
Na połoninach nie pasą się już woły i nikt tu nie śpiewa:
...Woły moje sełenykie
woły moje woły
kto was bude zawertaty
z wysokoji hory
kto was bude zawertaty
kto was bude pasty
jak to bude popid bućky
kutyriamy triasty...
/fragm. pasterskiej piosenki/

Te czasy minęły bezpowrotnie, nie ma pastuchów, nie ma bydła, nie ma mieszkańców został tylko postawiony w 1988 roku na miejscu po cerkwi, samotny i cichy krzyż, tak cichy jak i sama nieistniejąca już wieś...